Witam Panie Arturze,
Z ciekawością odsłuchałam Pana relacji odnośnie WMM :). Nikt nie ma monopolu na prawdę i nie zamierzam wypowiadać się na temat , który osobniczo dotyczy tylko i wyłącznie Pana ścieżki. Tylko taka mała uwaga…ten proces jest bardzo lekki i radosny. Im bardziej przydaje się temu ważność – tym trudniej zapanować nad tym wszystkim. Każdy ma swój własny czas, w który następuje “zwolnienie” jakiejś blokady i nagle zaczyna się coś dziać, coś fantastycznego, coś co powoduje, że nagle okazuje się – “rany ja nie jestem sama!”. I to jest proces przejścia z “ja” do “Ty i ja” , a potem jest już tylko “Ty”. I to jest po prostu cudne 🙂
Pozdrawiam serdecznie
życzę cudownego procesu i uśmiechu na twarzy:)
PS
Upadki są zawsze i wszędzie. Chodzi o to, żeby się podnieść i “pofrunąć” 🙂
Witam Panie Arturze,
Witam Panie Arturze,
Z ciekawością odsłuchałam Pana relacji odnośnie WMM :). Nikt nie ma monopolu na prawdę i nie zamierzam wypowiadać się na temat , który osobniczo dotyczy tylko i wyłącznie Pana ścieżki. Tylko taka mała uwaga…ten proces jest bardzo lekki i radosny. Im bardziej przydaje się temu ważność – tym trudniej zapanować nad tym wszystkim. Każdy ma swój własny czas, w który następuje “zwolnienie” jakiejś blokady i nagle zaczyna się coś dziać, coś fantastycznego, coś co powoduje, że nagle okazuje się – “rany ja nie jestem sama!”. I to jest proces przejścia z “ja” do “Ty i ja” , a potem jest już tylko “Ty”. I to jest po prostu cudne 🙂
Pozdrawiam serdecznie
życzę cudownego procesu i uśmiechu na twarzy:)
PS
Upadki są zawsze i wszędzie. Chodzi o to, żeby się podnieść i “pofrunąć” 🙂